Dzień 18 - Trzeci dzień wielkich gór | Karmelito.bikestats.pl Rower to jest świat

Info

avatar Blog prowadzi Karmelito z miasta Kraków. Przejechałem 5165.63 kilometrów Moja prędkość średnia wynosi 18.05 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Karmelito.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 92.19km
  • Czas 05:50
  • VAVG 15.80km/h
  • Temperatura 40.0°C
  • Podjazdy 2101m
  • Sprzęt Diplomat
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dzień 18 - Trzeci dzień wielkich gór

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 06.09.2013 | Komentarze 0

Rano czujemy trudy dnia poprzedniego. Zbieramy się dość ospale. W Kukesu robimy zakupy przed ciężkim dniem. W południe praży 40 stopni. Jakby tego było mało, trasa wygląda następująco: 300-500m serpentynami w górę, następnie zjazd, znów kilkaset metrów w górę, zjazd i znów podjazd, katorga! Wynagradzają to cudowne widoki na dziewicze góry. Na jednym z szybkich zjazdów nie zauważam dziury i bęc... Podwójny snake. Czegoś takiego jeszcze nie miałem. Tomek jedzie gdzieś z przodu, staram się go poinformować o awarii, ale komórka odmawia posłuszeństwa. No cóż, zabieram się do naprawy, gdy zatrzymuje się obok mnie auto. Para z Litwy oferuje mi podwiezienie. Oczywiście korzystam z oferty. Po drodze na szczyt spotykamy Tomka, informuję go o sytuacji i jadę autem dalej na szczyt, aby mieć trochę czasu na naprawę, zanim Tomek mnie dogoni. W aucie, od moich wybawców dostaję winogrona, brzoskwinie i taki sam zestaw dla kolegi. Na szczycie zmieniam i łatam dętki. W międzyczasie Tomek dojeżdża do mnie i po chwili ruszamy dalej. Spodziewaliśmy się, że to będzie już ostatni duży podjazd tego dnia, ależ skąd! Gór mamy już serdecznie dość, choć są przepiękne. Trzy dni z przewyższeniami 2000m każdy, to dla Nas lekka przesada. W końcu dojeżdżamy do Puke, gdzie szukamy noclegu. Praktycznie nikt tu nie mówi po angielsku ,ani niemiecku. Życie ratuje nam Anglik, który zna tutejszy język i pyta się przechodzących ludzi, czy nie mogą Nam pomóc. Jeden starszy mężczyzna oferuje swój ogródek. Mamy u Niego również prysznic, dostajemy coca-colę. Ten nocleg ma jednak też minusa... Gospodarze wyjeżdżają wcześnie do pracy, więc musimy się zrywać rano ze snu. Jutro rajd na morze!



Poranek przed kolejnym dniem z cyklu: góry, góry gdzie są chmury? © Karmelito


Jezioro koło Kukesu © Karmelito


Lepiej nie widzieć gdzie się jedzie © Karmelito


Jak dobrze że dziś już jest asfalt © Karmelito


Ponownie skały, droga, przepaść, tym razem jednak są jeszcze barierki bezpieczeństwa © Karmelito


Opis jest chyba zbędny © Karmelito


Stamtąd przybywamy! © Karmelito


W oddali jezioro Kukes, gdzie byliśmy 2 godziny wczesniej © Karmelito


Natura jak zawsze oryginalna © Karmelito


Chwilami mamy dość gór, pomimo ich piękna © Karmelito


Albańskie góry to dla mnie bezsprzecznie najpiękniejsze miejsce w jakim byłem © Karmelito


Widok serpentyn powoduje chwile zwątpienia © Karmelito


Potęga natury © Karmelito


Niekończące się góry © Karmelito


Dzisiejszy nocleg w Puke © Karmelito
Kategoria Bałkany 2013



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iadls
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]