Dzień 21 - Zatoka Kotorska | Karmelito.bikestats.pl Rower to jest świat

Info

avatar Blog prowadzi Karmelito z miasta Kraków. Przejechałem 5165.63 kilometrów Moja prędkość średnia wynosi 18.05 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Karmelito.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 108.14km
  • Czas 05:57
  • VAVG 18.17km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 1145m
  • Sprzęt Diplomat
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dzień 21 - Zatoka Kotorska

Wtorek, 30 lipca 2013 · dodano: 16.09.2013 | Komentarze 0

Dziś wstajemy punktualnie o 7, ponieważ chcemy podjechać na słynny punkt widokowy na Kotor przed największymi upałami. Spodziewaliśmy się czegoś cięższego, a tu niespodzianka - większość wspinaczki w lesie, nachylenie nie jest duże. Dojeżdżamy do widoczku, coś wspaniałego! Zrobiliśmy sobie całą sesje zdjęciową w okolicy, która wykończyła moją pierwszą kartę w aparacie(16gb). Zostało jeszcze całe 8gb do zużycia. Na zjeździe do Kotoru spotykamy kanadyjską parę, która przyleciała do Europy, aby właśnie rowerem zwiedzić nasze europejskie zakątki. Kotor - miasto jak miasto, ładne ale pełno turystów i tu nowość - pierwszy raz od trasy Transfogaraskiej widzimy polskie auta. Droga w około zatoki jest bardzo płaska, często tuż nad wodą, ale wystarczy spojrzeć w bok, a ujrzy się potężne masywy górskie, dosłownie wyłaniające się z wody. Góry i morze to chyba najlepsze połączenie jakie może być, najpiękniejsze. Gdy straciliśmy z oczu morze, upał nagle uderzył ze zdwojoną siłą. Nawet dętka tego nie wytrzymała .Teraz to już nie wiem... Chyba klej do łatek nie wytrzymuje tych temperatur, bo tylu gum nie da się łapać! Parę kilometrów dalej, okazuje się że wymieniona dętka też nie spełnia swojego zadania. No przecież zaraz mnie coś trafi! Dłuższy postój obowiązkowy. W pobliskim biurze pożyczam wiadro i testuję dętki. Co się da to kleję, a pozostałe nie wróżące nic dobrego wyrzucam. W Dubrovniku będę musiał sie zaopatrzyć w nowy zapas, bo ewidentnie łatki nie są dobrym rozwiązaniem na ten klimat. Do granicy chorwackiej coraz bliżej, ale musimy się zmagać z mocnym wiatrem w twarz. Za granicą oczywiście to samo, a co najgorsze nie ma plaż! Raz na ruski rok zdarza sie coś, ale trzeba przejechać wysoki pas gór... Takim sposobem cały czas zmagając się z wiatrem docieramy do marketu, gdzie ceny mnie porażają. Woda 1,5litra 6 kun(ok 3,60), piwo 7 kun(4,20) plus 1 kuna kaucji! Powoli zbliża się wieczór, więc rozpoczynamy poszukiwania. Niestety nikt nas nie chce przyjąć. Postanawiamy zjechać do Cavcat, tam na osiedlu domków udaje się znaleźć miejsce. Na podmurówce, więc nie ma jak wbić śledzi, ale może nie będzie jakoś strasznie wiało w nocy... Później się okaże, że będzie całkiem odwrotnie. Po rozbiciu chcemy już jechać na plażę, żeby się wykąpać, gdy nagle gospodarz prosi Nas o pomoc - zasypywanie łopatą przyłącza energetycznego. Trochę pomogliśmy, ale powoli już się zaczynamy denerwować, przecież nie przyjechaliśmy tu pracować, a zaraz zrobi się ciemno, podczas gdy jesteśmy cali w pyle. Rozumiem, że można pomóc, nawet z chęcią to robimy, ale ciągnięcie do łopaty po całym dniu pedałowania nie jest zbyt miłe. "Plaża" w Cavcat okazuje się być zwykłą mariną żeglarską. Myjemy się pod prysznicem na wybrzeżu i wracamy do namiotu. Teraz czas na posiłek, jak zawsze makaron z sosem :) Tomek czasem narzeka na jednorodność pożywienia, ale ja jakoś nie mam z tym problemów. Chyba już nic nie pozostało, tylko iść spać. Tylko jak tu spać? Wieczorem zrywa sie potężny wiatr. Czemu akurat dziś? Sytuację, kiedy ten jedyny raz nie mamy możliwość wbicia śledzi wykorzystuje przyroda. Wieje niesamowicie, całą noc! Wygina namiot w każdą możliwą stronę. Nic nie możemy zrobić, możemy tylko siedzieć w środku bo bez Nas pofrunie. Śpię może 2 godziny nad ranem . Męcząca noc...


Widok na zatokę kotorską - jeden z żelaznych punktów podróży © Karmelito


Nawet nad morzem towarzyszą Nam serpentyny :P © Karmelito


Im wyżej tym ciekawiej © Karmelito


"Dziewczyny lubią brąz" © Karmelito


Na trasie spotykamy parę Kanadyjczyków © Karmelito


Mury zamku w Kotorze © Karmelito


Mam takiego kaktusa nawet w domu! © Karmelito


Chciałoby się tu zostać na wieczność © Karmelito


Którędy na Sopot? © Karmelito


Imponujące połączenie, góry-morze © Karmelito


Chorwacja! Sporo czasu tu spędzimy © Karmelito


Nocujemy w Cavcat © Karmelito


Zachód słońca w marinie w Cavcat © Karmelito
Kategoria Bałkany 2013



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ochor
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]