Info
Blog prowadzi Karmelito z miasta Kraków. Przejechałem 5165.63 kilometrów Moja prędkość średnia wynosi 18.05 km/h Więcej o mnie.Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Sierpień10 - 2
- 2014, Lipiec5 - 1
- 2014, Kwiecień4 - 4
- 2014, Marzec1 - 2
- 2013, Sierpień11 - 1
- 2013, Lipiec22 - 9
- DST 165.17km
- Czas 07:39
- VAVG 21.59km/h
- Sprzęt Diplomat
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 31 - Po co komu hamulec, wiatr jest lepszy!
Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 30.01.2014 | Komentarze 0
Wstajemy rano. Mamy ambitny plan za dwa dni znaleźć się w Polsce. Już od pierwszych kilometrów wiemy, że mimo płaskiego terenu będzie to ciężkie. Mocny wiatr nie daje nam jechać. Co 5 kilometrów zmieniamy się na czele. Po kilkudziesięciu kilometrach zaczynają się pagórki, a wiatr ani myśli zelżeć. W głowie już tylko powrót... Dojeżdżając do miasta Piestany zrywa się potężny wiatr. Szybko robimy zakupy w markecie i uciekamy jak najdalej sie da, żeby burza nas nie złapała. W końcu umęczeni całodniową jazdą i trudnościami z utrzymaniem równowagi, jakie sprawiają nagłe silne porywy wiatru, szukamy noclegu. Niestety po kilku minutach chmury się rozrywają... Takiej ulewy dawno nie pamiętam. Czekam na przystanku, widząc że niedługo będzie już ciemno. Po jakichś 45 minutach deszcz przestaje padać i wyruszamy na łowy. Niestety nikt nie chce nam pomóc. Po wielokrotnym objechaniu wioski rozstawiamy namiot na boisku sportowym. Wodę dostajemy z najbliższego domu. Generalnie jesteśmy w słabych humorach. Pierwszy raz od bardzo dawna nie udało się nam znaleźć noclegu, a do tego ten deszcz i niezbyt dobre prognozy. A jutro chcemy powrócić do naszego kraju. Zobaczymy...Győr - mieliśmy problemy z wydostaniem się z miasta... ahh to oznakowanie© Karmelito
Coraz bliżej Polski ;)© Karmelito
Skrót... chyba to mówi samo za siebie :)© Karmelito
Słowacja górzysta? Kto opowiada takie bajki? :)© Karmelito
Kategoria Bałkany 2013