Info
Blog prowadzi Karmelito z miasta Kraków. Przejechałem 5165.63 kilometrów Moja prędkość średnia wynosi 18.05 km/h Więcej o mnie.Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Sierpień10 - 2
- 2014, Lipiec5 - 1
- 2014, Kwiecień4 - 4
- 2014, Marzec1 - 2
- 2013, Sierpień11 - 1
- 2013, Lipiec22 - 9
- DST 78.50km
- Czas 03:48
- VAVG 20.66km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 484m
- Sprzęt Diplomat
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 2 - Deszcze, deszcze i pęknięte koło Tomka
Czwartek, 11 lipca 2013 · dodano: 17.08.2013 | Komentarze 0
W nocy nie spało się łatwo. Przeszło kilka burz. Rano pochmurno, zostajemy zaproszeni na śniadanie. Chleb z serem i jajka gotowane. Czego chcieć więcej? Gościnni ludzie są na każdym kroku jak widać! Już się zbieramy a tu... ulewa. Musieliśmy zostać do około 11 zanim namiot trochę przesechł. Już niby wszystko dobrze, a przy pakowaniu sakw na bagażnik, Tomek zauważa pęknięcie koła. Dobrze że po drodze na Uble(granica SK/UKR) mamy duże miasto - Humenne. Bez problemu znajdujemy sklep rowerowy z serwisem. Nie minęła godzinka czy półtorej, koło gotowe do jazdy. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie z serwisantami i jazda dalej. Na ok 50 kilometrze, za Sniną, dopadł nas krótki deszczyk, lecz po 10 min przerwy rozpoczęła sie ulewa, która uziemiła Nas na 2 godziny. No, dziś wiele km nie zrobimy siedząc ciągle to pod domem, to pod serwisem czy w wiacie przystanku. No pech, ale pewnie nie ostatni raz. W Ubli przy granicy ukraińskiej trudno znaleźć nocleg. Szukamy godzinę, ludzie jakby trochę wystraszeni, aż w końcu w pewnej odległości od domu możemy się rozbić, ale i tak dobrze, bo mamy dostęp do wody.Obowiązkowe zdjęcie z Nasza gospodynią© Karmelito
Nasz namiocik na 1 noclegu© Karmelito
Serwisanci w Humennem© Karmelito
Kategoria Bałkany 2013