Info
Blog prowadzi Karmelito z miasta Kraków. Przejechałem 5165.63 kilometrów Moja prędkość średnia wynosi 18.05 km/h Więcej o mnie.Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Sierpień10 - 2
- 2014, Lipiec5 - 1
- 2014, Kwiecień4 - 4
- 2014, Marzec1 - 2
- 2013, Sierpień11 - 1
- 2013, Lipiec22 - 9
- DST 97.95km
- Czas 05:36
- VAVG 17.49km/h
- Temperatura 39.0°C
- Podjazdy 1225m
- Sprzęt Diplomat
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 22 - Przecież tak się nie da!
Środa, 31 lipca 2013 · dodano: 19.09.2013 | Komentarze 1
Rano, wiatr troszkę zelżał, ale wcale nie jest dobrze. Zbieramy się do wyjazdu, ale oczywiście po takiej nocy, szczęście nie może Nam dopisać. A zwłaszcza mi. Dętka... Jak to sie dzieje, że znów jest pusta? Zmieniam, sprawdzam czy coś nie utkwiło w oponie - czysto! Napompowałem mocno i? Po 10 min nagle huk i świst. Co to? Dętka pękła w stojącym rowerze. No przecież mnie zaraz trafi! Zmieniam na kolejną. Co z tą nie tak? Wentyl wpuszcza powietrze tylko do pewnego momentu... Krew się we mnie gotuje! Na szczęście dziś gospodarz nie zawiódł. Gdyby nie On to byłoby ciężko. Jego znajomy jadąc rano do pracy może wziąć mnie dostawczakiem do Dubrovnika pod sklep rowerowy. Tomek wyjeżdża wcześniej sam, ja jeszcze godzinkę musze poczekać na transport. O 9:30 jestem pod sklepem, zaopatruje się w nową oponę, 2 dętki i oby to był koniec problemów z ogumieniem, bo to psuje całą przyjemność podróży. Okazało się, że było warto wydać te 220 kun. Do samego powrotu wszystko się sprawdziło. Po 10 dołączam do Tomka u wrót do starego Dubrovnika. Pełno tam schodów, dlatego zwiedzamy go na zmianę. Gdy wchodzi się w te wąskie uliczki, czuje się niesamowity klimat. Mają swój urok! I te schody... Aż nogi bolą. Stare miasto podoba mi sie bardzo, ale tylko tam gdzie jest cisza i spokój. Nie lubię hałasu, masy turystów, wolę spokojnie się przejść wąskimi starymi uliczkami. Koło południa wyjeżdżamy z miasta w kierunku Splitu. Od razu rzuca się w oczy masa polskich aut. Generalnie ruch na tej drodze niesamowity. Niestety autostrady tu jeszcze nie ma i wszyscy ciągną tędy., ale alternatywnej drogi nie ma. Musimy się przemęczyć. Niedługo dojeżdżamy do granicy z Bośnią i Hercegowiną, ale będziemy tam tylko przez moment, ponieważ ten kraj ma dostęp do morza na przestrzeni tylko 9 kilometrów. Już w Chorwacji spotykamy wielu sakwiarzy: 5 szwajcarów oraz dwie polskie wyprawy. Jedna grupka to 3 osobowa rodzina, a druga to dwóch studentów, wszyscy z Warszawy. Pod wieczór odbijamy od morza. Dojeżdżamy do Opuzen, myśleliśmy że w tak małej i ładnie wyglądającej miejscowości z łatwością znajdziemy nocleg. Niestety nie było tak łatwo. Przejechaliśmy miasteczko wzdłuż i wszerz. W końcu, kiedy robiło się już ciemno, mieszkaniec wskazał Nam miejsce na wzgórzu między cmentarzem a ruinami zamku. No to będzie ciekawie. Gdy już się rozłożyliśmy, podchodzi do Nas mężczyzna. Okazuje się, że jest strażakiem i skończył właśnie zmianę w pracy. W ruinach znajduje się miejsce obserwacyjne, aby wcześnie móc reagować na pożar. Strażak ten uświadomił Nam, że nie możemy tutaj spać, ponieważ dwa lata temu pewien Słowak również się tutaj rozbił i jakiś niegościnny mieszkaniec powiadomił o tym policję . Pokazał Nam również miejsce w samych ruinach, gdzie bezpiecznie możemy postawić namiot. Operacja ciężka logistycznie, ale po 15 minutach już wszystko przeniesione. Jeszcze tylko szybka kąpiel i idziemy spać.Dubrovnik - okolice starego miasta© Karmelito
Ale tu wąsko!© Karmelito
Całe stare miasto poprzecinane takimi "ulicami"© Karmelito
Boczne uliczki, bez gwaru, turystów, są znacznie bardziej urokliwe© Karmelito
Pełno turystów? Zwijam się stąd!© Karmelito
Czemu tak stromo? Aż ciężko się wychodzi© Karmelito
A nocować można tak... Kto pomysłowemu zabroni?© Karmelito
Jeszcze tu kiedyś przyjadę!© Karmelito
Każda kolejna przerwa wiążę się z plażą, oto jedna z nich© Karmelito
Po takich widokach chyba zacznę swoją przygodę z żaglami, ale o rowerze nie zapomnę oczywiście!© Karmelito
Świat widziany z namiotu© Karmelito
Dobranoc!© Karmelito
Kategoria Bałkany 2013
Komentarze
davidbaluch | 07:07 piątek, 20 września 2013 | linkuj
No jak pięknie tu. Zazdroszczę widoków i wakacji.
Komentuj