Info
Blog prowadzi Karmelito z miasta Kraków. Przejechałem 5165.63 kilometrów Moja prędkość średnia wynosi 18.05 km/h Więcej o mnie.Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Sierpień10 - 2
- 2014, Lipiec5 - 1
- 2014, Kwiecień4 - 4
- 2014, Marzec1 - 2
- 2013, Sierpień11 - 1
- 2013, Lipiec22 - 9
- DST 116.32km
- Czas 07:31
- VAVG 15.47km/h
- Sprzęt Diplomat
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 3 Gór coraz więcej i piękne Teplickie Skalne Miasto
Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 30.05.2014 | Komentarze 0
Pierwsza noc w namiocie nie minęła szybko i przyjemnie. Co pół godziny budziłem się i zmieniałem pozycję spania. Coś było nie tak. Rano wstałek około 7, i przed wpół do 9 już mogłem startować. Miałem kilkanaście kilometrów do jednego z żelaznych punktów wyprawy - skalnego miasta. Spory kawałek z tej trasy jadę szlakiem turystyczne, który prowadzi wzdłuż strumyka. Właśnie takich dróg szukam! Powoli zbliżam się do 20km dzisiejszych pięknych widoków, gdy dojeżdżam do wejścia do rezerwatu. Niestety z rowerem nie można wejść, a całego roweru z bagażem schować nie mogę. Tak więc dzięki uprzejmości pracownic, deponuje swój bagaż w szatni pracowniczej po czym znikam na 2 godziny z tego świata... Już od samego wejścia zachwycam się tym co widzę. Jezioro wśród skał wygląda bardzo urokliwie.
Takie drogi to ja lubię.. Cisza spokój szmer strumyka i szum drzew....a do tego ćwierkające ptaszki.... Bajka! © Karmelito
Piękne jeziorko wśród skał © Karmelito
Trochę wspinania było © Karmelito
Prawie jak drzwi do Narnii © Karmelito
Jaką siłę ma woda... Niesamowite © Karmelito
Wodospad... Number one © Karmelito
A tu kolejny © Karmelito
Skalne miasto - gorąco polecam! © Karmelito
Na przestrzeni kilku kilometrów dookoła szlaku rozciągają się potężne skały wszelakich kształtów. Są również "Kochankowie". Ale więcej o rezerwacie zobaczycie na zdjęciach :) Po dłuższej "przerwie" (od jazdy rowerem) przydało by się popedałować dalej. Na start podjazd a co! Co sie będą ze mną patyczkować :D Myślałem, że teraz będzie trochę mniej podjazdów... Ależ skąd! Zaraz za Trunov przełęcz na 795m n.p.m, za nią zjazd i podjazd na kolejną 722m n.p.m.
"Kochankowie" © Karmelito
W końcu i ON się pojawił na zdjęciu :P © Karmelito
Będzie wysoko © Karmelito
Znaki bardzo przydatne :) Mogliby u nas więcej tras tak wyznaczyć :) (żółte tabliczki odnoszą się do tras rowerowych) © Karmelito
Z przełęczy na przełęcz... co to za jazda? © Karmelito
Po drodze oczywiście widoki cudowne! Samochodów żadnych, wokoło lasy potok ptaki... Cudnie! Cudowny też przede mną podjazd :D Tym razem wspinam się najwyżej podczas tego wyjazdu. 835m n.p.m. Myślałem że nie wyjadę... Sił na koniec dnia ubywało w zastraszającym tempie. Po takim górskim dniu nogi odmawiały posłuszeństwa. Za przełęczą dłuuuugi zjazd do miasteczka Rokytnica nad Jezirą. Dziwne, bo wygląda jak wymarłe. Prawie nikogo na ulicach czy w ogródkach. Nie ma nawet kogo zapytać o nocleg. Pierwsze dwa strzały spalone
Górki me to jest to, Kocham je :) © Karmelito
Pooooraaaaaa na dobranoc © Karmelito
Kolejna osoba sugeruje, że kilka km dalej jest kemping. Robi się już ciemno więc jak nic sie nie znajdzie to może być... Cały czas zjeżdżam w dół. Mam szczęście, dostaję darmowy nocleg na kempingu. Nie zaczął sie jeszcze sezon, więc właściciel pozwala się rozbić, otwiera dla mnie łazienkę. Generalnie znów luksusy. Po ponad 100kilometrach to chyba jednak mi sie należy.
Darmowy nocleg na kempingu? Czemu nie! © Karmelito
Kategoria Sudety 2014